Strona główna > Z dala od klawiatury > Podróże > Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi
Kategorie
Podróże

Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi

W wakacje 2024 r. pierwszy raz od nastu l;at nie pojechaliśmy z żoną w góry. Mieliśmy taki wyjazd w planie, ale niekoniecznie wspinać się z przeszło rocznym synkiem, tylko pospacerować po dolinkach. Jednak ze względu na to, że Jasiek miał niespokojne noce po weekendowym wyjeździe do Płocka, stwierdziliśmy, że będziemy robili jednodniowe wycieczki. Pierwszą taką wycieczką był wyjazd do Łodzi, gdzie odwiedziliśmy Miejski Ogród Zoologiczny.

Ze względu na to, że łódzkie ZOO jest oblegane w weekendy, postanowiliśmy pojechać tam w tygodniu. To był dobry pomysł. Co prawda parking przy wejściu był już od rana zajęty, ale kawałek drogi dalej, znaleźliśmy duży i darmowy parking, gdzie bez problemu zaparkowaliśmy auto. Do wejścia mieliśmy kilkanaście minut drogi spacerkiem.

Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi - Jaś
Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi – Jaś

Do Łodzi wybraliśmy się we wtorek, przygotowując wcześniej Jaśkowi w dwóch termosach posiłki, plus oczywiście chrupki i musiki, gdyby dwa obiady nie były wystarczające. Nie mówię już o piciu, czy ciuchach na zmianę i pieluchach.

Droga do Łodzi przebiegła szybko i praktycznie bez problemu. Ruszyli tak, aby Jasiek miał podczas podróży pierwszą drzemkę. Obudził się dopiero w centralnej części Łodzi, gdzie stanęliśmy w korku. Nie było jednak tragedii.

Orientarium

Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi odwiedziliśmy pierwszy raz, więc nie wiedzieliśmy, czego można się spodziewać. Co prawda widzieliśmy nagrania z Orientarium, ale nie wiedzieliśmy, co jest poza nim.

Spacer po ZOO zaczęliśmy od pierwszego obiadu Jaśka. Nie było jeszcze zbyt wielu osób, więc w spokoju synek mógł sobie zjeść i to w towarzystwie pawia.

Pierwszym miejscem, które odwiedziliśmy, było oczywiście Orientarium. Budynek, który podzielony jest na kilka sekcji, w których znajdują się zwierzęta z różnych stron świata. Część zwierząt poza wewnętrznymi wybiegami, ma zewnętrzne, jak Słonie. Do tego są tu miejsca, gdzie można kupić pamiątki i coś przekąsić.

Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi - słoń
Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi – słoń

Przejście całego Orientarium zajęło nam kilka godzin, ale spędziliśmy tu miło czas. Niestety nie zobaczyliśmy pokazu kąpieli słoni, czy wodospadu, który był nieczynny. Zobaczyliśmy za to wiele innych atrakcji, jak tunel przez akwaria, czy obrażonego orangutana.

Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi - słonie
Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi – słonie

Wybiegi

Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi to nie tylko Orientarium. To również cała masa dobrze rozplanowanych wybiegów dla zwierząt. Zwierzęta często można obserwować z różnych perspektyw, jak słonie z poziomu gruntu, czy z wieży widokowej. Pingwiny można obserwować z poziomu wody, gruntu, czy z tarasu widokowego. Niestety nie wszystkie zwierzęta były widoczne, jak Lwy, które się ukryły.

Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi - żyrafy
Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi – żyrafy

Po kilkugodzinnym spacerze po łódzkim ZOO, Jasiek poszedł na drugą drzemkę tego dnia, podczas której spokojnie mogliśmy sobie pospacerować. Potem poszliśmy do części gastronomicznej zjeść obiad. Nasz pierwszy, a Jaśka już drugi. Tutaj niestety był tłum, ale udało się nam znaleźć wolny stolik i zjeść sycący obiad.

Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi - kapibara
Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi – kapibara

Nie wracaliśmy do domu od razu po obiedzie. Przeszliśmy się z Jaśkiem do mini ZOO, gdzie próbowaliśmy pogłaskać kozy, ale Jasiek zbliżając rękę do sierści szybką ją chował. Więcej frajdy miał z pobliskiego placu zabaw, gdzie wyszalał się w piasku, na huśtawce i próbując wspinać się na ściankę wspinaczkową.

Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi - ryś
Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi – ryś

Gdy zrobiło się już późno, zaszliśmy jeszcze do sklepu z pamiątkami, gdzie moja żona kupiła Jaśkowi pluszowego orangutana. Spodobał się synkowi nowy towarzysz i od tej pory zabieramy go na różne wyjazdy.

Do domu wróciliśmy wieczorem. Myśleliśmy, że Jasiek po krótkiej drzemce będzie szalał do nocy, ale dosyć szybko poszedł znowu padł. Miał dzień pełen atrakcji, więc był zmęczony. My również, więc cieszyliśmy się, że i my trochę odpoczniemy.

Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi to świetne miejsce na odpoczynek i zobaczenie dzikich zwierząt na dobrze przygotowanych wybiegach. Polecam tu przyjechać, ale najlepiej w tygodniu, kiedy zwiedzających jest mniej i dzięki temu można spokojnie wszystko zobaczyć. Podejrzewam, że wrócimy tu, gdy Jasiek trochę podrośnie.

Nasze podróże

Zachęcam do przeczytania moich wpisów, które dotyczą podróży z moją żoną, w tym wędrówek po szczytach, wchodzących w skład Korony Gór Polski. Opisy naszych podróży dostępne są pod adresem www.likoton.pl/category/podroze.

Oceń wpis
[Maks.: 3 Średnia: 5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.