Niedziela była kolejnym spokojnym dniem, podczas naszego wakacyjnego wyjazdu. Nie była deszczowa, więc mogliśmy wyjść w góry, ale mieliśmy inne plany. Tego dnia obchodziliśmy rocznicę ślubu, więc chcieliśmy wieczór spędzić w jakiś lokalu, świętując ten dzień. Dlatego tego dnia czekała na nas Dolina Chochołowska.
Przedostatni dzień urlopu rozpoczął się od niewielkiego deszczu, co po części potwierdzało wczorajszą prognozę, ponieważ nie było burzy. Przynajmniej w Zakopanem nie było, a nie wiadomo, co działo się u sąsiadów po drugiej stronie gór. W każdym razie reszta dnia była upalna, więc trochę smutno nam było, że nie wybraliśmy się na Rysy, choć i tak miło spędziliśmy ten dzień.