Zakopane przywitało nas tak, jak zawsze, czyli deszczem. Tym razem jednak wyjątkowo obfitym, co mogło przedłużyć nasze wyjście w góry. Na szczęście patent z włożeniem ręczników papierowych do butów bardzo pomógł i mogliśmy wybrać się na pierwszy wypad w Tatry. Na początek czekała na nas Rusinowa Polana.