Przyszła niedziela. Dzień, w którym musieliśmy opuścić Kraków i wrócić do domu. Ostatni dzień naszego urlopu, ale nie wakacyjnych wyjazdów i przygód, które na nas czekały. W niedzielę skończyło się tylko dwutygodniowe rozstanie z domem.
Sobotni poranek w Krakowie zaczęliśmy od pożywnego śniadania. Nie wiedzieliśmy, ile czasu zajmie nam zwiedzaniu krakowskich podziemi, więc woleliśmy się najeść. Od razu po śniadaniu ruszyliśmy w stronę Rynku Głównego, aby zdążyć do muzeum.
Nadszedł piątek, czyli dzień, który miał być naszym ostatnim dniem urlopu. Akurat tak się złożyło, że w domu gościnnym u państwa Biegańskich następni goście zarezerwowali pokój od piątku i zrobili to przed nami, więc musieliśmy opuścić Mraźnicę. Aczkolwiek na tym nie zakończył się nasza wakacyjna przygoda. Czekał na nas jeszcze wyjazd do Krakowa.
Kraków posiada rozległą Strefę Płatnego Parkowania, znajdującą się w centralnej części miasta. Strefa podzielona jest na trzy podstrefy oznaczone jako A, B i C. Te podstrefy tworzą sektory, których łącznie jest dziewiętnaście.
Jednym z miast, którego do tej pory nie miałem okazji zwiedzić, a które ma ogromne znaczenie w polskiej historii, jest Kraków. Miasto, które już od wczesnoszkolnych wycieczek widziałem tylko z okna pociągu, autobusu, czy samochodu. Wyjątkiem był krótki spacer po Wawelu w 2010 r. Wtedy wraz z kolegą ze studiów oraz naszymi przyszłymi żonami wracaliśmy z Zakopanego i zajechaliśmy do Krakowa zobaczyć sarkofag pary prezydenckiej.