Pobyt w górach to nie tylko zdobywanie kolejnych szczytów, ale również i zwiedzanie, oglądanie ciekawych miejsc. Takim luźniejszym dniem był następny dzień po naszym wejściu na Kościelec. Miał on być nie tylko luźniejszy po to, aby nabrać sił na następny dłuższy wypad w góry, ale i dlatego, że w tym dniu mieliśmy rocznicę ślubu. Tym razem ten dzień uczciliśmy, jadąc na Słowację, pospacerować po Ścieżce w Koronach Drzew.
Przyszła niedziela. Dzień, w którym musieliśmy opuścić Kraków i wrócić do domu. Ostatni dzień naszego urlopu, ale nie wakacyjnych wyjazdów i przygód, które na nas czekały. W niedzielę skończyło się tylko dwutygodniowe rozstanie z domem.
Na pierwszą wędrówkę po Tatrach podczas tego wyjazdu do Zakopanego od razu wybraliśmy trochę bardziej wymagający szlak. Postanowiliśmy wejść na Rysy od słowackiej strony i to był dobry wybór. Co prawda trzeba było dalej podjechać, ale nie było takich tłumów.
Minął tydzień od naszego wyjazdu na urlop, a my znajdowaliśmy się w pięknej Bratysławie. To nie był koniec naszej podróży. Stąd jechaliśmy jeszcze do Zakopanego, gdzie mieliśmy zaplanowanych kilka tras po Tatrach. Trzeba było tylko tam do jechać, a nam się nie paliło.
Piątek był ostatnim dniem naszego pobytu w Austrii. Tego dnia z Ebensee jechaliśmy na noc do słowackiej Bratysławy. Po drodze chcieliśmy jeszcze tylko zajechać do stolicy Austrii. Odwiedzić Wiedeń, a właściwie królewskie ogrody, Schönbrunn.