Ostatniego dnia naszego pobytu w Zakopanem z samego rana padał deszcz. W związku z tym grzecznie czekaliśmy, aż przestanie padać. Jednak długo nie musieliśmy czekać, ponieważ już przed południem na niebie pojawiło się słoneczko, a my od razu ruszyliśmy na spacer.