Podczas urlopu w 2020 roku, gdy nocowaliśmy w Zakopanem, co drugi dzień robiliśmy sobie przerwę od wędrowania po górach. Przyjeżdżając do Lubomierza, nie zrobiliśmy tak samo, ponieważ mieliśmy zarezerwowane tylko trzy noclegi. Po dosyć długiej wędrówce po Gorcach chcieliśmy wejść jeszcze na Mogielicę, co zaplanowaliśmy na ten dzień.
Wędrówkę na Mogielicę planowałem rozpocząć od miejsca, gdzie nocowaliśmy, Agroturystyki na szlaku. Stąd żółtym szlakiem mogliśmy wejść na Mogielicę przez Myszycę, Miznówkę, Jasień i Krzystonów. Żona jednak była zmęczona po wędrówce z poprzedniego dnia, więc ustaliliśmy, że skrócimy sobie to wejście.
Rano zjedliśmy śniadanie, choć niezbyt spokojnie, ponieważ współlokatorzy hałasowali. Zrobiliśmy sobie kawę i mały prowiant na drogę. Spakowaliśmy się i wsiedliśmy do samochodu, aby podjechać do Szczawy.
W Szczewie Berkówce zaparkowaliśmy na sporym parkingu, który położony jest przy drodze wojewódzkiej. Myśleliśmy, że może być problem z zaparkowaniem w tym miejscu, ale okazało się, że stał tam tylko samochód, z którego pewna pani sprzedawała serki.
Parking znajduje się przy niebieskim szlaku, który prowadzi na Mogielicę, więc nim ruszyliśmy przed siebie. Kawałek dalej pojawił się krótkie, ostrzejsze podejście, ale później przez dłuższą drogę było spokojnie.
Kolejne bardziej wymagające podejście pojawiło się, dopiero gdy doszliśmy do przełęczy pod Małym Krzystonowem. Tutaj łączy się szlak niebieski z żółtym i w tym miejscu stał też zaparkowany samochód. Ktoś chyba sobie jeszcze bardziej skrócił trasę.
Po ostrzejszym podejściu weszliśmy na Polanę Stumorgową i tu pojawiły się piękne widoki. Sama polana wygląda świetnie, ale widać z niej nie tylko Mogielicę, ale również inne szczyty Beskidu Wyspowego, czy Gorce. Pewnie i Tatry można było zobaczyć, gdyby pogoda na to pozwoliła.
Mogielica
Przeszliśmy całą polanę i spotkaliśmy tu pierwszego turystę tego dnia. Stąd też rozpoczęliśmy ostanie podejście podczas naszego urlopu. Nie było przyjemnie wchodzić na Mogielicę po luźnych kamieniach. Trzeba było mocno uważać.
Na szczycie było więcej osób, ale również niestety nieczynna wieża widokowa. Wieża była zamknięta ze względu na stan techniczny. Teoretycznie można było ominąć zabezpieczenia i na nią wejść, ale nie ryzykowałem. Może, gdybyśmy byli sami, to bym wszedł, a tak to od razu zaczęliśmy schodzić.
Na Polanie Stumorgowej stoi wiata turystyczna z pięknym widokiem na góry. Przysiedliśmy w niej na trochę, aby coś zjeść, napić się kawy i nacieszyć widokiem. Spędziliśmy tu nawet sporo czasu, ponieważ było bardzo przyjemnie. Dużo fajniej tu było niż na samej Mogielicy. Cisza i piękne widoki.
Do samochodu wracaliśmy tą samą drogą, a gdy doszliśmy, wróciliśmy od razu do Lubomierza. Myśleliśmy, że jeszcze trochę pospacerujemy po tej miejscowości, ale niestety popsuła się pogoda, więc nie wychodziliśmy już z pokoju, poza wyjściem do kuchni, aby zrobić sobie coś do jedzenia. Zrobiliśmy sobie wieczór filmowy w pokoju. Taka mała rozrywka przed powrotem do domu.
Wideo
Spis treści
- Przyjazd do Zakopanego
- Przez Rusinową Polanę do Kuźnic
- Spacer po Zakopanem
- Z Siwej Polany na Jarząbczy Wierch przez Grzesia
- Kolejny spacer po Zakopanem
- Ornak przez Kończysty Wierch
- Lenistwo w Zakopanem
- Spacer na Smreczyński Staw
- Z Zakopanego do Lubomierza
- Z Lubomierza na Gorc przez Turbacz
- Powrót do domu
Inne wyjazdy
Drogi czytelniku, jeżeli interesują Cię opisy pozostałych naszych wyjazdów, zarówno tych krótkich, jak i długich, zachęcam do lektury strony Podróże.