Ostatnio stwierdziłem, że szkoda jest wyrzucać stare doniczki, z których odszedł już lakier, a które mogą się przydać. Za względu na to, że czasem lubię odpocząć od komputera i porobić coś przydatnego, niezwiązanego z elektroniką, np. upiec pizzę :-), czy posprzątać mieszkanie, postanowiłem odnowić doniczki.
Jedna z doniczek wyglądała tak, jak na poniższym zdjęciu, a tych doniczek było więcej.
Widać, że nie wyglądała zbyt estetycznie, podobnie było z innymi, ale trochę poświęconej pracy oraz czasu przyniosło ciekawy rezultat.
Najpierw musiałem całkowicie pozbyć się starego lakieru. Do jego zerwania wykorzystałem nożyk do obierania warzyw. Dzięki niemu szybko udało się to zrobić. Ten lakier, który nie chciał zejść przy użyciu nożyka potraktowałem płótnem ściernym o gradacji 36. Po wyszlifowaniu umyłem doniczki płynem do naczyń.
Po wyczyszczeniu doniczki wyglądały o niebo lepiej.
Kolejną czynnością, tą przyjemniejszą, było pomalowanie doniczek. Do malowania użyłem emalii olejno-ftalowej koloru brązowego. Doniczki malowałem dwa razy.
Efekt renowacji widać poniżej.
Doniczki malowałem pędzelkiem, co niestety jest widoczne.
Podstawki pod doniczki również zostały przeze mnie odnowione, a całość wraz z fiołkiem widoczna jest na poniższym zdjęciu.
Trochę pracy włożyłem w odnowienie tych doniczek, ale było warto.