Jakiś czas temu dostałem rozpuszczalną kawę Jacobs Cappuccino Specials. W sumie, jak sam producent podaje z tyłu etykiety, to nie jest kawa, tylko „Rozpuszczalny napój kawowy z dodatkiem czekolady w proszku”, więc z góry wiadomo, że do tego produktu wygórowanych oczekiwań nie powinno się mieć.
Ten sproszkowany napój został zapakowany w saszetki o wadze 18 gramów, a te w kartonowe opakowanie, które jest odpowiednio wycięte, aby można było je otwierać. Wygodne rozwiązanie, ponieważ w szybki sposób można się dostać do saszetek.
Jedna saszetka (18 g) to 76 kcal/320 kJ. Zawiera 2,2 g tłuszczu, w tym 2,0 g są to kwasy tłuszczowe nasycone, 13 g stanowią węglowodany, z czego 8,4 g to cukry, błonnika jest 0,72 g, białka 1,1 g, a soli 0,04 g. Widać, że proszek jest dosyć słodki, co czuć po zalaniu ciepłą wodą, choć bywają napoje tego typu, które są słodsze.
W skład napoju wchodzą: proszek czekoladowy (31%), który składa się z cukru i kakao w proszku (10%); cukier; syrop glukozowy; całkowicie uwodorniony olej kokosowy; maltodekstryna; Alpejskie odtłuszczone mleko w proszku (5%); koncentrat białek serwatkowych z mleka; kawa rozpuszczalna (3%); odtłuszczone mleko w proszku (2,1%); permeat serwatki z mleka; stabilizatory E 340, E 415 i E 452; aromaty; skrobia modyfikowana; substancje zapobiegające zbrylaniu się, czyli E 551 i E 341; laktoza z mleka, białka mleka, sól, emulgator E 471. Uff… niezły skład, a kawy aż 3%!. Dlatego nie lubię wyrobów tego typu, zdecydowanie wolę zmielić ziarna kawy i ewentualnie po zaparzeniu dolać mleka.
Syrop glukozowy to zagęszczony roztwór cukrów prostych, którego w większych ilościach należy unikać, ponieważ może działać alergicznie, a w przypadku przekształcenia się części glukozy we fruktozę powoduje zwiększenie poziomu tłuszczu w organiźmie.
Uwodorniony olej kokosowy jest tłuszczem typu trans, ale różne są opinie na temat szkodliwości tego tłuszczu. Ogólnie uważa się, że tłuszcze typu trans są cichym zabójcą, ale ponoć to stwierdzenie nie dotyczy oleju kokosowego.
Maltodekstryna to wielocukier, skóry składa się głównie z glukozy, więc mimo tego, że uznawana jest za nieszkodliwą, to jednak podnosi poziom cukru we krwi. Co więcej, może wywołać reakcje alergiczne.
E 340 to fosforan potasu, czyli sól potasowa kwasu fosforowego, która stosowana jest jako regulator kwasowości, czy środek zapobiegający zbrylaniu się produktów sypkich. Nadmierna ilość tego składnika w diecie może ograniczyć przyswajanie składników mineralnych.
E 415 to guma ksantanowa, czyli wielocukier uzyskiwany w wyniku fermentacji cukrów, najczęściej pochodzących z kukurydzy. Służy do stabilizacji i zagęszczania produktów. Guma ksantanowa teoretycznie jest bezpieczna dla zdrowia, ale może powodować wzdęcia i alergie u osób uczulonych na kukurydzę, soję, czy pszenicę.
E 452 to polisforan, czyli syntetycznie wytwarzane sole sodowe i wapniowe. Składnik ten wykorzystywany jest jako emulgator, stabilizator oraz regulator kwasowości. Spożywanie tego składnika w większych ilościach może powodować osteoporozę i problemy z metabolizmem.
E 551 to dwutlenek krzemu, który używany jest jako środek spieniający i klarujący, zapobiega również zbrylaniu się produktów sypkich. Dwutlenek krzemu uznawany jest za nieszkodliwy dodatek.
E 341 to fosforan wapnia, czyli sól wapniowa kwasu fosforowego, która pełni funkcję regulatora kwasowości. Składnik ten uznawany jest za nieszkodliwy.
E 471 to mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych, czyli syntetyczne tłuszcze wytwarzane z glicerolu i kwasów tłuszczowych. Środek ten stosowany jest jako emulgator, który zapobiega oddzielaniu się tłuszczu. Uznawany jest za nieszkodliwy.
Wydaje mi się, że pozostałych składników nie trzeba wyjaśniać. Z opisu wynika, że sporadyczne ich spożywanie nie jest szkodliwe, więc jak ze wszystkim i do produktów tego typu należy podchodzić rozważnie. Zastanawiam się tylko, który lub które z tych składników w połączeniu z gorącą wodą powodują dosyć ciekawą reakcję. Nie dość, że słychać takie dźwięki, jak podczas palenia się gałązek, czy igieł, to jeszcze widać, że niektóre ziarenka proszku podskakują. Po prostu wystrzałowa kawa 🙂
Zachęcam do obejrzenia nagrania, pokazującego reakcję, o której wyżej napisałem.
Znam osoby, które nie wyobrażają sobie dnia bez kawy tego typu, ale ja takich produktów nie lubię. Nie chodzi nawet o to, że zawierają wiele środków oznaczonych jako E, ale ich smak nie przypomina smaku kawy. Poza dominującą słodyczą innego smaku trudno się doszukać, ale nie ma co się dziwić, ponieważ w napoju jest tylko 3% kawy (rozpuszczalnej). Według mnie lepiej i zdrowiej jest zaparzyć świeżo zmieloną kawę z dodatkiem cynamonu i ewentualnie imbiru, aby wzmocnić smak.