Strona główna > Z dala od klawiatury > Podróże > Jesienny spacer po Kampinoskim Parku Narodowym
Kategorie
Podróże

Jesienny spacer po Kampinoskim Parku Narodowym

1 listopada jest dniem, który większość naszego społeczeństwa spędza na cmentarzach. Ja wraz z żoną w 2022 roku groby naszych bliskich odwiedziliśmy w innym terminie, więc na ten dzień mieliśmy inny plany. Wybraliśmy się na jesienny spacer po Kampinoskim Parku Narodowym.

Mimo tego, że do Kampinoskiego Parku Narodowego nie mamy zbyt daleko, to niestety zbyt rzadko do niego się wybieramy. Dwie takie wycieczki opisałem w artykułach „Jesienny spacer po Puszczy Kampinoskiej” i „Zimowy spacer po Puszczy Kampinoskiej„. Obie te wycieczki były udane i ta też się tak zapowiadała.

Wybierając się tym razem do Kampinoskiego Parku Narodowego, nie mieliśmy sprecyzowanego plany. Chcieliśmy zwyczajnie pospacerować, choć i tak wcześniej prześledziłem mapę, gdzie możemy się przejść, a przede wszystkim, gdzie możemy zostawić samochód.

Na wycieczkę wybraliśmy się po późnym śniadaniu, zabierając ze sobą tylko kawę w termosie na drogę, no i aparat, aby zrobić jakieś zdjęcia.

Miejscem, które wybrałem na pozostawienie samochodu, był parking w miejscowości Buda. Po dojechaniu na miejsce okazało się, że już po lesie spacerują rodziny, niektórzy jeżdżą rowerami, a na samym parkingu stało kilka samochodów.

Z parkingu ulicą Zborowską ruszyliśmy w stronę centralnej części Puszczy Kampinoskiej. Po minięciu ostatnich zabudowań z prawej strony zauważyliśmy wypasające się stado owiec, które puszczone było luzem. Nie wiem, czy posiadają gospodarza, czy nie, ale ostatni raz z wolno wypasającymi się owcami spotkałem się w Zakopanem.

Buda owce
Owce w miejscowości Buda

Nie podchodziliśmy do tych zwierząt, aby ich nie spłoszyć. Poszliśmy dalej i po chwili trafiliśmy na opuszczone ziemianki, które obecnie służą za legowiska dla nietoperzy. Fajnie, że te budynki przetrwały i zyskały nową funkcję.

Za ziemiankami weszliśmy na niebieski szlak pieszy, który łączy Dziekanów Nowy z Kampinosem. Jest to chyba najdłuższy szlak w Puszczy Kampinoskiej i jej sąsiedztwie.

Idąc niebieskim szlakiem, mijaliśmy kolejne miejsca, gdzie inni zaparkowali samochody. Widocznie pozostałe osoby chciały, aby ich pojazdy były jeszcze bliżej natury.

Niebieskim szlakiem doszliśmy do polany w Zaborowie Leśnym. Jest to ciekawe miejsce, gdzie są ławki i paleniska, które przez niektórych były wykorzystywane. Na pewno miło tu można spędzić czas, tylko trzeba by było wcześniej zabrać ze sobą prowiant. Teraz wiemy, żeby następnym razem też tak zrobić.

Z polany weszliśmy w żółty szlak, którym doszliśmy do mogiły powstańców 1863 roku. Po drodze mijaliśmy stawy, które kiedyś należały do dawnego dworu, a teraz natura je przejęła.

Mogiła powstańców 1863 r.
Mogiła powstańców 1863 r.

To miejsce było naszym ostatnim punktem wycieczki. Nie wybieraliśmy się dalej. Zrobiliśmy się głodni, więc trzeba było wracać na obiad, a wróciliśmy tą samą drogą.

Mimo tego, że przeszliśmy dosyć krótką trasę, to się nie śpieszyliśmy. Zajęło to nam trochę czasu, ale było warto. Miło było tak spędzić ten dzień, choć myśleliśmy, że będzie mniej osób. Jednak nie tylko my wpadliśmy na taki pomysł, aby odpuścić sobie cmentarze. W każdym razie i tak odpoczęliśmy, a to jest ważne. Będziemy musieli powtórzyć taki spacer, ale tym razem dłuższy, zabierając ze sobą prowiant.

KPN niebieski szlak
Niebieski szlak

Inne wyjazdy

Drogi czytelniku, jeżeli interesują Cię opisy pozostałych naszych wyjazdów, zarówno tych krótkich, jak i długich, zachęcam do lektury strony Podróże.

Oceń wpis
[Maks.: 2 Średnia: 5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.