Strona główna > Z dala od klawiatury > Podróże > Wakacje 2021 – Lenistwo w Dolinie Kościeliskiej i Hali Stoły
Kategorie
Podróże

Wakacje 2021 – Lenistwo w Dolinie Kościeliskiej i Hali Stoły

Kolejny dzień naszego urlopu zapowiadał się ciekawie. Po deszczowym poranku poprzedniego dnia w ten dzień miało być upalnie. Dlatego w planie mieliśmy wybrać się do Doliny Pięciu Stawów Polskich i przejść do Morskiego Oka, ale niestety zmiany w Palenicy Białczańskiej pokrzyżowały nasze plany. Wybraliśmy się na spacer do Hali Stoły.

Na szósty dzień pobytu w Zakopanem planowaliśmy lenistwo nad stawami w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Chcieliśmy poopalać się nad wodą, a później przez Świstówkę przejść nad Morskie Oko i tam posiedzieć. W związku z tym poszliśmy rano na przystanek przy Krupówkach, skąd odjeżdżają busy do Palenicy Białczańskiej, gdy tam doszliśmy, okazało się, że nie ma żadnego busa, jadącego w tamtym kierunku.

To był dzień, gdy na parkingu w Palenicy Białczańskiej została wprowadzona rezerwacja miejsca postojowego. Wielu kierowców nie przyswoiło tej wiedzy, więc zrobił się wielki chaos, a tym samym korek w tamtym rejonie. Przez to kierowcy busów mieli problem z powrotem do Zakopanego. No cóż. Wsiedliśmy do busa, jadącego do miejscowości Kiry i podjechaliśmy tam, aby przejść się Doliną Kościeliską do Hali Stoły.

Ze względu na to, że trochę późno podjechaliśmy do miejscowości Kiry, turystów chcących przejść się Doliną Kościeliską była cała masa. Sporo też było szkolnych wycieczek.

Na początku naszego spaceru zielonym szlakiem nie szliśmy zbyt daleko. Po przejściu Wyżniej Kiry Miętusiej, za mostem nad Kirową Wodą weszliśmy w leśną drogę i nad rozłożyliśmy się nad potokiem. Tutaj mieliśmy spokój i względną ciszę. Nielicznych turystów było nadal słychać.

Po dłuższym lenistwie nad potokiem zebraliśmy się i ruszyliśmy w dalszą podróż w stronę schroniska na Hali Ornak. Ominęliśmy wejście do jaskini Mroźnej i zaraz za nim weszliśmy w niebieski szlak, prowadzący na Halę Stoły.

Niżnia Polana na Stołach
Niżnia Polana na Stołach

Droga pod górę w to upalne popołudnie nie była przyjemna, ale za to po dojściu na miejsce znowu mogliśmy rzucić się na trawę i leniuchować. Tym razem w cieniu, ale z widokiem na pasterskie szałasy i góry, jak Zawiesista Turnia, Upłaziańska Kopa, Ciemniak, czy Giewont.

Świetne miejsce na odpoczynek i spędzenie miło czasu. Jednie niektórzy turyści mogliby się lepiej zachowywać. Nie mówię o śmiechach, które zostawiają wszędzie, ale o odchodach, na które trafiłem, przechodząc za ławkę przy jednym z szałasów. Komuś nie chciało się odchodzić gdzieś dalej za potrzebą, tylko tam, gdzie ludzie chcą posiedzieć, zrobił dwójeczkę.

Z Hali Stoły tą samą drogą wróciliśmy na przystanek autobusowy w Kirach. Busem dojechaliśmy do Zakopanego i od razu poszliśmy do pokoju, aby resztę dnia w nim spędzić. Przed wieczorem przeszliśmy się jeszcze na krótki spacer.

Mimo tego, że nasze plany nie wypaliły, to i tak miło spędziliśmy ten dzień. Na pewno odpoczęliśmy przed kolejnym wyjściem w góry, które niestety również musieliśmy zmodyfikować. Okazało się, że na kolejny dzień znowu zapowiadany był deszcz.

Wideo

Spis treści:

Oceń wpis
[Maks.: 9 Średnia: 5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.