Strona główna > Z dala od klawiatury > Podróże > Z Doliny Pięciu Stawów Polskich nad Morskie Oko przez Świstówkę
Kategorie
Podróże

Z Doliny Pięciu Stawów Polskich nad Morskie Oko przez Świstówkę

W czasie urlopu w 2023 roku pogoda nas nie rozpieszczała. Jadąc do Zakopanego, mieliśmy zaplanowanych kilka miejsc, do których chcieliśmy dotrzeć. Krywań mieliśmy już za sobą, więc przyszła pora na przełęcz Krzyżne, na którą chcieliśmy wejść od strony Doliny Pięciu Stawów Polskich. Jednak rzeczywistość, a właściwie pogoda, popsuła ten plan.

Wstaliśmy z samego rana, aby szybko się spakować i pójść na przystanek autobusowy, skąd chcieliśmy pojechać busem do Palenicy Białczańskiej. Zanim jednak wyszliśmy z pokoju, sprawdziliśmy pogodę, która zapowiadała się sprzyjająco. Żona jeszcze zerknęła na informacje o aktualnych warunkach w Tatrach i okazało się, że wieczorem spadł śnieg. Znaleźliśmy również informację o akcjach ratowniczych, spowodowanych właśnie przez opady śniegu.

Nie zmieniliśmy planu i spakowani ruszyliśmy na przystanek autobusowy. Postanowiliśmy, że dojdziemy do Doliny Pięciu Stawów Polskich i tak ustalimy, co robimy. Z tego miejsca zawsze można by było skorzystać z alternatywnej trasy lub trochę posiedzieć nad stawami i wrócić tą samą drogą.

Busem dosyć szybko podjechaliśmy do Palenicy Białczańskiej, skąd drogą asfaltową doszliśmy do Wodogrzmotów Mickiewicza. Stąd zielonym szlakiem ruszyliśmy w stronę Doliny Pięciu Stawów Polskich przez Dolinę Roztoki.

Buczynowa Strażnica
Buczynowa Strażnica

Gdy dochodziliśmy do wodospadu Siklawa, przyglądaliśmy się Orlej Perci i drodze na przełęcz Krzyżne. Orla Perć była zasłonięta chmurami, ale na szlaku było widać czapy śniegu, co nas zaniepokoiło.

Będąc przy Siklawie, usłyszeliśmy ratowniczy helikopter TOPR. Ten zatrzymał się kawałek za wodospadem i spuścił się z niego ratownik, a sam odleciał w stronę Murowańca. Gdy rozpoczęliśmy dalszą wędrówkę w górę, wyjaśniło się, skąd ta akcja ratownicza. Kawałek drogi przed wejściem do Doliny Pięciu Stawów Polskich na szlaku znajdują się głazy, po których ciężko wejść, gdy są mokre. Niestety jakaś dziewczyna musiała się tam poślizgnąć i złamać nogę. Widzieliśmy, jak ratownicy pakują ją w worku na nosze, co groźnie wyglądało. Widać jednak było, że dziewczyna jest przytomna, choć obolała. Chwilę później podleciał helikopter, który na linie zabrał nosze z dziewczyną pewnie do szpitala.

Ta akcja ratunkowa spowodowała, że wielu turystów się przestraszyło. Niektórzy zaczęli wszczynać kłótnie, po co wybrali się w takie miejsce. Nam również znacznie obniżyła się chęć wędrówki na Krzyżne. Jednak spróbowaliśmy dojść dalej i przedyskutować ten dylemat.

Po dojściu do Doliny Pięciu Stawów Polskich minęliśmy Wielki Staw Polski i idąc niebieskim szlakiem, doszliśmy do żółtego, który prowadzi na przełęcz Krzyżne. Tutaj zatrzymaliśmy się na chwilę, żeby napić się kawy i coś zjeść, a przy okazji zastanowić się, co robimy dalej.

Szybko minęła przerwa, po której ruszyliśmy w stronę przełęczy Krzyżne. Daleko jednak nie zaszliśmy, ze względu na to, że wiał tak mroźny wiatr, że moglibyśmy po tym źle skończyć. Zawróciliśmy i ruszyliśmy w kierunku Morskiego Oka przez Świstówkę.

Droga do Morskiego Oka przez Świstówkę to jedna z piękniejszych tras. Niesamowity widok na Dolinę Pięciu Stawów Polskich. Dobrze widać Dolinę Roztoki. W oddali można zobaczyć Trzy Korony. Tatry Wysokie i Morskie Oko również wyglądają zjawiskowo. Piękna sprawa, ale na samym szlaku trzeba było uważać w niektórych miejscach. Tu również można było sobie zrobić krzywdę na mokrych kamieniach.

Nad Morskim Okiem, jak to zwykle bywa, małpi gaj. Mnóstwo ludzi. Ciężko było się przecisnąć, aby przejść gdzieś dalej, w bardziej ustronne miejsce. Znaleźliśmy takie i w miarę spokojnych warunkach mogliśmy popatrzeć na staw i zjeść obiad. Po drodze mijaliśmy nawet jakąś rodzinę, która grillowała.

Po miłym spędzeniu czasu nad Morskim Okiem wróciliśmy bezpośrednio do Palenicy Białczańskiej. Stąd busem pojechaliśmy do Zakopanego. Następnie z centrum na piechotę wróciliśmy do pokoju na Mraźnicy.

Wbrew pozorom dosyć sporo kilometrów przeszliśmy tego dnia. Nie weszliśmy na Krzyżne, ale przeszliśmy trasę, z której były zachwycające widoki. To nam zrekompensowało pokrzyżowanie planu. Wybraliśmy również bezpieczniejszą trasę. Nie wiadomo było, co by nas spotkało, gdybyśmy się uparli i poszli na przełęcz. Ze zziębniętymi kończynami i przewiani moglibyśmy skończyć z przeziębieniem lub co gorsze zakończyć wędrówkę jakimś nieprzyjemnym incydentem.

Wideo

Mapa

Trasa: Palenica Białczańska – Palenica Białczańska | mapa-turystyczna.pl

Spis treści:

Nasze podróże

Zachęcam do przeczytania moich wpisów, które dotyczą podróży z moją żoną, w tym wędrówek po szczytach, wchodzących w skład Korony Gór Polski. Opisy naszych podróży dostępne są pod adresem www.likoton.pl/category/podroze.

Oceń wpis
[Maks.: 2 Średnia: 5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.