Na czwarty dzień naszego urlopu w 2021 roku zaplanowaną mieliśmy dłuższą wędrówkę po Tatrach. Chcieliśmy z Doliny Pięciu Stawów Polskich wejść na przełęcz Krzyżne i wrócić do Mraźnicy przez Kuźnice, ale plany się zmieniły. Zamiast przełęczy Krzyżne weszliśmy na Świnicę.
Zakopane przywitało nas tak, jak zawsze, czyli deszczem. Tym razem jednak wyjątkowo obfitym, co mogło przedłużyć nasze wyjście w góry. Na szczęście patent z włożeniem ręczników papierowych do butów bardzo pomógł i mogliśmy wybrać się na pierwszy wypad w Tatry. Na początek czekała na nas Rusinowa Polana.
W czwartek wstaliśmy dosyć wcześnie, aby od rana zacząć wędrówkę po górach, kiedy nie ma jeszcze tłumu turystów, a do tego musieliśmy jeszcze dojść do przystanku autobusowego, aby podjechać busem. Na drodze do Morskiego Oka to i o świcie jest sporo osób, ale aż tak rano nie zamierzaliśmy się wybierać.