W ostatni dzień naszego wyjazdu do Małopolski w 2021 roku pozostało tylko zjeść śniadanie, przygotować prowiant na drogę i spakować bagaż. Gdy to zrobiliśmy, w ten deszczowy poranek ruszyliśmy bezpośrednio do domu. W Myślenicach zakończyliśmy nasz wakacyjny wyjazd urlopowy, ale nie sam urlop.
Po burzliwej i wietrznej nocy przyszedł deszczowy poranek. W ten dzień mieliśmy wejść na Lubomir, zaczynając drogę od Villi Vincentów i idąc czerwonym szlakiem przez Śliwnik, ale zrezygnowaliśmy z tak długiej trasy. Nie wiadomo było, co nas czeka w ten deszczowy dzień, więc trasę sobie skróciliśmy.
Przyszedł dzień, w którym musieliśmy opuścić Zakopane. Czekał na nas nocleg w Myślenicach, ale zanim wyjechaliśmy z Zakopanego, mimo deszczowej pogody, wyszliśmy na krótki spacer. Taki spacer na pożegnanie.
Początek 2021 roku nie zapowiadał się ciekawie pod względem możliwości wyjazdu gdzieś na noc. Ze względu na pandemię pozamykane były miejsca noclegowe, choć ten problem można było ominąć, licząc, że nikt nas nie przyłapie. Nie wiadomo było, jak będą wyglądały wakacje, więc mimo zaklepanego urlopu, nie rezerwowałem nigdzie noclegu. Zrobiłem to dopiero, gdy ograniczenia zostały zdjęte.