Podczas urlopu w 2020 roku, gdy nocowaliśmy w Zakopanem, co drugi dzień robiliśmy sobie przerwę od wędrowania po górach. Przyjeżdżając do Lubomierza, nie zrobiliśmy tak samo, ponieważ mieliśmy zarezerwowane tylko trzy noclegi. Po dosyć długiej wędrówce po Gorcach chcieliśmy wejść jeszcze na Mogielicę, co zaplanowaliśmy na ten dzień.
Co można robić w ciepłe słoneczne dni, gdy mamy wolne? Jest wiele czynności, które możemy wykonywać. Iść na spacer, pojeździć na rowerze, czy poleżeć nad wodą. Można również poleżeć przed telewizorem, ale to według mnie najgorsze rozwiązanie. Strata czasu. Lepiej taki dzień spędzić na łonie natury, a najlepiej aktywnie. Dlatego poza spacerami czy rowerowymi wycieczkami wraz z żoną od czasu do czasu wybieramy się nad wodę, aby popływać kajakiem.
Ostatni dzień naszego wakacyjnego wyjazdu rozpoczęliśmy od dobrego śniadania, aby szybko głód nas nie złapał. Następnie zaczęliśmy się pakować i wynosić torby do samochodu. Oddaliśmy klucz do pokoju i wybraliśmy się jeszcze na spacer.
Siódmy dzień naszego wakacyjnego wyjazdu miał być spokojniejszy. W planach mieliśmy tylko odwiedzenie słowackiej Leśnicy, a potem ostatni spacer po Szczawnicy. Mieliśmy się nie przemęczać, ale czy to udało się osiągnąć? Nie do końca, ale o tym już za chwilkę.
Na czwartek przede wszystkim zaplanowaliśmy wyjazd do miejscowości Jaworki, aby stamtąd ruszyć do Wąwozu Homole. Po nawałnicy poprzedniego dnia ten dzień zapowiadał się upalnie, co było widać po błękitnym niebie bez żadnej chmurki, więc można było wyskoczyć w góry.